BREXIT jako najlepsza na świecie opera mydlana, a może tragifarsa? Nieuchronnie zbliża się 29 marca 2019r., kiedy to ma dojść do „twardego Brexitu” o ile Wielka Brytania (UK) nie przygotuje tzw. „umowy o wyprowadzeniu” z Unii Europejskiej. Co tydzień pojawiają się nowe doniesienia o stanowiskach wypracowanych przez brytyjskich polityków. Jednak kierunki kolejnych decyzji zmieniają się tak mocno, że już nikt nie wie czy, kiedy i czy w ogóle Wielka Brytania opuści UE. Tak Komisja Europejska jak i Wielka Brytania przygotowały i udostępniły na swoich stronach internetowych informacje na temat postępowania w sprawie Brexitu.
                                                                  

    Czy to polityczne zamieszanie ma wpływ na certyfikację produktów?  W dniu 19 lutego 2019r. Komisja Europejska (EC) opublikowała: „Polityczną deklarację określającą ramy przyszłych stosunków między Unią Europejską a Wielką Brytanią” (EU 2019/C 66 I/02). Dodatkowo EC opublikowała przewodnik dotyczący Brexitu (link do Brexit – guidance to stakeholders on impact in the field of industrial products) na wstępie którego komisja informuje, że przygotowanie do Brexitu to nie tylko sprawa UE i władz krajowych, ale także stron prywatnych. Przypomina się przedsiębiorstwom konsekwencje prawne, które należy wziąć pod uwagę, gdy Zjednoczone Królestwo przestanie być członkiem UE. Niewątpliwie producenci, importerzy i dystrybutorzy muszą się przygotować na coraz bardziej realny scenariusz Brexitu „bez zobowiązań”, w którym będą musieli przyjąć nowe role i obowiązki wobec produktów wprowadzanych przez siebie na wyspy brytyjskie. Część jednostek notyfikowanych już na początku roku zapowiedziała przeniesienie swoich siedzib i laboratoriów na kontynent, ponieważ jeśli dojdzie do wyjścia UK bez umowy, to oceny zgodności wykonane przez brytyjskie jednostki notyfikowane nie będą dłużej uznawane w UE. Oczywiście dokumenty i raporty można przenieść do jednostek z siedzibą na kontynencie. Natomiast UK będzie dalej uznawać badania wykonane przez europejskie jednostki, ale nie wiadomo przez jak długi okres.
    Drugiego lutego 2019 roku rząd Wielkiej Brytanii opublikował przewodnik dotyczący zastąpienia oznakowania CE w przypadku wyjścia bez porozumienia – link do Trading goods regulated under the ‘New Approach’ if there’s no Brexit deal. Gdzie określono, że UKCA (ang. UK Conformity Assessed) będzie nowym brytyjskim znakiem potwierdzającym zgodność z wymaganiami obowiązującymi w UK. Większość produktów pozostających w zakresie oznakowania CE automatycznie znajdzie się w zakresie UKCA (patrz rysunek poniżej). Produkty wytworzone w UK z przeznaczeniem na eksport do UE będą mogły mieć dwa oznaczenia – CE dla rynku unijnego oraz UKCA dla rynku Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej.

                                                                      
    Produkty przewidziane na rynek UK, do oceny których wymagany jest udział trzeciej strony, będą mogły być badane w jednostkach na terenie UK, które zostaną zatwierdzone przez brytyjskie organy krajowe. Po takiej ocenie produkty będą nosiły nowe oznaczenie UKCA. Zaś produkty nie wymagające oceny trzeciej strony, będą mogły być wprowadzone na rynek UK po spełnieniu wymagań i umieszczeniu znaku UKCA. A produkty podlegające ‘wewnętrznej ocenie zgodności’ przewidziane na rynek UK i UE, będą mogły być wprowadzone do sprzedaży po umieszczeniu oby znaków – tj. CE i UKCA.
    W przypadku wyjścia UK bez umowy, ocena zgodności potwierdzona przez brytyjskie jednostki nie będzie uznawana w UE. Dlatego brytyjscy producenci będą musieli udać się do europejskich jednostek notyfikowanych. Zaś europejscy producenci eksportujący produkty do UK dalej będą mogli opierać ocenę zgodności o badania wykonane w UE, choć nikt nie wie jak długo UK będzie akceptować takie dokumenty. Wymagania dotyczące oznakowania UKCA są bardzo zbliżone do zasad obowiązujących w dyrektywach nowego podejścia (tj. dokumentacja techniczna, deklaracja zgodności, oznakowanie, etykieta itd.). Jednak pojawiają się różnice w zależności od konkretnych grup produktów.
    Jak widać brytyjska opera mydlana w kolejnych odcinkach przynosi nam coraz więcej niepewności i kolejnych zmian. Niestety Wielka Polityka ma wpływ na nas wszystkich. A już na pewno znacząco na producentów i inżynierów ds. oceny zgodności, który pomimo tego, że nie mają nic wspólnego z polityką, to w konsekwencji muszą na bieżąco śledzić polityczne decyzje i przekładać je na dużą ilością nadgodzin potrzebnych na przeanalizowanie pojawiających się przepisów związanych z Brexitem.

Autor: Piotr R. Gajos
Product Compliance Engineer